Wbrew pozorom, nie jest to notka dla managerów, prawników, polityków i przedstawicieli innych najbogatszych kast polskiego społeczeństwa. Ci ludzie mają pieniądze na najdroższe wydania limitowanych serii albumów o designie i innych dzieł typografii i edytorstwa, na które my sobie możemy popatrzeć przez sklepową szybkę. My, zakochani w kulturze i sztuce, którzy mają do niej najbardziej ograniczony dostęp, musimy szukać innych sposobów dotarcia do nowych książek, nowych filmów, premier teatralnych. Mamy mniejsze środki i mniej czasu, który musimy poświęcić na często wykańczającą pracę, żeby te środki właśnie zdobyć.
Dlaczego piszę o tym wszystkim i stawiam kolejną linię frontu pomiędzy Biedniejszymi a Bogatszymi w kraju nad Wisłą? Ano, ponieważ mocno mnie irytują społeczne schematy i kolejne utrudnienia w dostępie do kultury, tworzone przez system. Nikt mi nie wmówi, że taki pan układający płytki albo taka pani sprzedająca w Chrabąszczu książek nie czyta i że to są ludzie w jakiś sposób gorsi od adwokata w drogim garniturze. Ile razy wchodziliście do osiedlowego sklepiku, odrywając ekspedientkę od książki czy gazety? Albo ile razy w małym sklepie odzieżowym obok kasy, na która właśnie obsługa nabijała Wam paragon, leżała obyczajówka albo kryminał? Zero? To dziwne, bo mi się to zdarza non stop. Ostatnio kierowca w autobusie warszawskim słuchał audycji kulturalnej Polskiej Trójki. Nie wyłączył radia. Pani na poczcie kiedy odbierałam dla Was nagrody, zagadnęła jakie książki do mnie przyszły. LUDZIE CZYTAJĄ! Pogódź się z tym, estabilishmencie!
Jest mnóstwo wydawnictw i dystrybutorów internetowych, którzy wydają książki w formatach cyfrowych. Najpopularniejsze formaty to .pdf, .epub oraz .mobi. W formacie .mobi możecie odczytywać książki zarówno na czytnikach, jak i na smartfonach. Format .epub obsługuje jedynie czytniki, jednak gwarantuje najwyższa jakość wyświetlanego tekstu. Format .pdf nie sprawdza się na wszystkich czytnikach i może być męczący, rozstrzeliwując tekst czy mieszając czcionki (zależy to od czytnika, jaki posiadamy) – natomiast dzięki niemu możemy czytać ebooki na tabletach, smartfonach i zwykłych komputerach.
2 komentarze do „TAK dla ebooków!”
O tak ! Wielkie tak dla czytników ( nie posiadam jeszcze takiego ale mam to w najbliższych planach). Aktualnie czytam książkę w formacie pdf na komputerze i choć zawsze zarzekałam się , że „zawsze tylko papier” , coraz bardziej przekonuję się do elektronicznych wersji.
Witam, zapraszam na mojego bloga, na którym są darmowe zdjęcia http://photo-common-creative.blogspot.com/
Możliwość komentowania została wyłączona.