Jestem przeszczęśliwa, że mimo choroby poszłam na premierę czwartego tomu ,,Samozwańca”. Pan Jacek okazał się być inteligentnym, przemiłym facetem – a ,,Samozwaniec” może stać się jednym z moich ulubionych tytułów. A ja się bałam, że jak jest w książce szlachta, to musi być – jak w życiu – mizoginizm i konserwa. A tu proszę! Można bez wąsa? Można 🙂
Ave!