Czołem!
Pamiętacie Marcina Podlewskiego? Nie? Szybko to nadróbcie. Facet wygrał konkurs NF na opowiadanie, za które nota bene był nominowany do Zajdla (!). Poza tym zadebiutował absolutnie świetnym, niepokojącym i depresyjnym „Happy endem”.
Marcinem zainteresowała się w końcu Fabryka Słów – i to na tyle im się spodobał, że postanowili wydać „Skokowca”, pierwszą księgę z autorskiego uniwersum Podlewskiego pt. „Głębia”. Premiera już 16. września tego roku.
Witaj w nowym wymiarze postapokalipsy.
Oto Wypalona Galaktyka — Droga Mleczna, która tysiące lat temu została spustoszona przez serię potwornych wojen. Oto kosmos, w którym ludzie zamieszkują resztkę ocalałych z pożogi układów – gdzie nieliczne, inteligentne Maszyny budzą trwogę, a wygnani poza Granicę Galaktyczną Obcy znani są już tylko z legend. Oto wszechświat Głębi — zagadkowej, wpędzającej w szaleństwo nibyprzestrzeni.
Oto świat Myrtona Grunwalda, który stracił swój statek i załogę. I który zrobi wszystko, by znowu pożeglować ku gwiazdom.A nie będzie to łatwe.
Jego nowy statek ma za sobą mroczną przeszłość.
Jego nowa załoga skrywa tajemnice.
Jego nowa szklaneczka z migdałową whisky jest już prawie pusta.
„Skokowiec” to wymagająca książka, ale też świetna zabawa. Polubią ją i miłośnicy hard Sci Fi, i młodziutki narybek postapo. Okładkę zaprojektował tandem Szymon Wójciak + Dark Crayon – na stronie FS prezentuje się całkiem całkiem.
Przed chwilą, jako jedna z pierwszych, odebrałam egzemplarz dla mediów. Oczywiście kolory są mocno przekłamane (egzemplarze recenzenckie drukowane są zazwyczaj cyfrowo), ale najważniejsza jest treść.
Kolory przekłamane, ale bez obaw. Ostateczna wersja książki zmiecie Was z nóg świetną szatą graficzną. Mam nadzieję, że obejdzie się bez komiksowych ilustracji – to nie jest ten rodzaj książki.Graficzne ozdobniki rozdziałów i cytatów wersji dla dziennikarzy dają mi nadzieję na naprawdę dopracowaną pozycję, wartą najbardziej reprezentatywnej półki na moim regale 🙂
Zaczynam czytać, moi mili Państwo!
Ave!
1 komentarzy do „„Skokowiec” (Głębia t.1) jest już w moich rękach!”
Ja skończyłem czytać kilka dni temu. I powiem, że to najlepsza space-opera jaką w życiu czytałem. Cała idea tego świata, mnóstwo postaci, wątków, spiski itd. I to jak się to zaplata ładnie…mistrzostwo. Dialogi nie są sztuczne. Ogólnie dla mnie super. Przez ostatnie kilka lat przeczytałem sporo sci-fi, w 90 % polskie, bo taki klucz przyjąłem, że trzeba wspierać naszych autorów i wydawnictwa i ta książka na prawdę się wyróżnia:) Tak że czekam z niecierpliwością na kolejny tom.
Możliwość komentowania została wyłączona.