Bo to fantastyka… Jak wypromować fantastykę jako gatunek?

Czołem!

Dosłownie kilka dni temu spotkałam się z pewnym dziennikarzem jednego z wiodących tytułów na rynku. Mieliśmy rozmawiać o książce, której promocją się zajmuję. Stojąc w kolejce do lady, wybierając kawę, rzuciłam od niechcenia:

– Czytałam Twój ostatni tekst w [nazwa pisma] o kobiecych autorkach fantastyki. Bardzo ciekawy, nawet skomentowałam…

– A wiesz, że długo redakcja nie chciała mi go puścić?

– Jak to?

–  Bo to fantastyka…

Fantastyka często staje się tą „brzydszą siostrą” polskiej literatury. Mimo, że na świecie przeżywa swoje złote lata – wręcz drugą młodość po szale lat 80. – to w Polsce wciąż traktowana jest protekcjonalnie. Przykład? Festiwal Conrada na program stricte fantastyczny nie zaprosił ani jednej pisarki czy pisarza fantastyki ( list otwarty fantastów, jak i odpowiedź FC możecie przeczytać tu i tu). I to w Roku Lema! Takich przykładów można podawać dziesiątki, jeśli nie setki. Mainstream po prostu patrzy na fantastykę z pobłażaniem.

Jak to zmienić?

Z okazji drugiej edycji konwentu SkiercOff – czyli onlinowej, pandemicznej wersji konwentu Skiercon – przygotowałam prelekcę o promowaniu fantastyki jako gatunku własnie do mainstreamu. W prelce podałam trzy drogi, którymi można osiągnąć cel główny – koniec pobłażania fantastyce i fantastom. Zapraszam Was do obejrzenia prelekcji, wzięcia udziału w dyskusji a przede wszystkim – do promowania naszego ukochanego gatunku.

Ave!

Prelekcję obejrzysz za darmo poniżej: