Czołem!
Jeśli nie było Was na tegorocznym Pyrkonie, ominęło Was najpiękniejsze zjawisko w polskim fandomie! Ominęła Was Wioska poznańskich Elfów.
Myślisz, że elfy są mdłe, śmieszne, słabe? Myślisz, że w polskim fandomie, oprócz kierunku burzy, nic się nie zmienia? To jest tekst dla Ciebie!
Poznaj Erię, niewysoką acz energiczną królową Elfów. Właśnie rozwaliła system, zabierając setkę Elfów na największy konwent w Polsce!
Na zdjęciu poniżej: Królowa Elfów, Eria, w otoczeniu dworu
Rozmowa została nagrana na Pyrkonie, w maju 2018.
Dzień dobry. Czy jest Pani organizatorką tej wioski?
Podobno jestem szefową, albo i królową tego wszystkiego. Moje imię Eria, ale wtedy kiedy się urodziłam, to takie imiona nie wchodziły w rachubę [śmiech].
Jesteście tu chyba najlepiej zorganizowanym fandomem. Jak wpadliście na pomysł, żeby zrobić tak wielkie wydarzenie na Pyrkonie?
Na początku wcale nie miało być wielkie. Miał to być kawałek sceny i jakieś 20 osób z rodziny, które chciały się przyłączyć. Ale potem zaczęli przychodzić, jeden po drugim, ludzie z pracy i mówili, że oni „też chcą na Pyrkon”. Nikt tu nie był zmuszony do tego, żeby przyjść.
Powiedziałam – dobra, jak chcecie na Pyrkon, to zaczynamy szyć stroje i starać się o więcej metrów na Pyrkonie [do wykorzystania na Wioskę, przyp. NK]. Było nas najpierw 50, potem 70, a dzisiaj jest nas tutaj 100 osób na imprezie!
Kiedy powiedziałam [organizatorom, przyp. NK], że chcę mieć 200 m powierzchni, to było lekkie zdziwienie. Ale jak pani widzi, to wcale nie jest dużo, gdy zbierze się tylu ludzi.
To dla mnie nieco szokujące, że macie uszyte stroje, macie biżuterię – ona też chyba jest wykonana ręcznie?
Oczywiście. Wszystko wykonane z prawdziwych materiałów, ze srebra.
Czy można do Was dołączyć lub znaleźć Was w Internecie?
Jeszcze nie można nas znaleźć w Internecie, ale stworzymy pewnie na FB stronę pod tytułem Eldamar czyli Dom Elfów i dalej będziemy zbierać tych, którzy chcą do nas dołączyć. Wiek, waga i uroda nie mają żadnego znaczenia, ponieważ Elfy to nie są ci piękni, wysocy i smukli. To są ci mądrzy, z wieloletnim doświadczeniem. No i w miarę możliwości kulturalni.
Jest to bardzo różna grupa. Są tutaj z wami rodziny z dziećmi, są osoby w różnym wieku. Łączy was Tolkien?
Niekoniecznie. Łączy nas również praca.
Jeśli chodzi o „dzieci”, to jak byliśmy tu kiedyś w przebraniu Elfów na Pyrkonie to jedyne inwektywy, jakie nas spotkały to było „elfy-pedały”*. Wiem skąd to się bierze, dlatego chciałam pokazać, że są tutaj dzieci, są kobiety w ciąży… A pedały? Być może u nas są, ale to najczęściej u Marka przy rowerze, jak przyjeżdża [śmiech].
[Pozdrawiamy Marka!, NK]
https://www.facebook.com/nerdkobieta/videos/1745587688867650/
Jesteście z jednego miasta?
Jesteśmy z Poznania i jesteśmy praktycznie z jednego miejsca pracy.
Bardzo Wam gratuluję. Jesteście najjaśniejszym kamieniem w koronie tego konwentu. Czy jeszcze będzie można Was gdzieś zobaczyć?
Być może wieczorem, jeśli będziemy mieć dość siły, zrobimy przemarsz na Pyrkonie z lampionami. Bardzo chętnie rozdamy lampiony jako światło. Zależy nam na tym, żeby w naszym życiu było trochę więcej sympatii i empatii, a nie tylko wrzask i przemoc.
Czy myśli pani, że te osoby, które przyjechały z wami na Pyrkon i wcześniej nie interesowały się fantastyką zaczną się nią interesować? Wejdą w świat fantastyki, fandomu?
Tak, myślę że tak. Fantastyka to jest bardzo szerokie słowo i bardzo różnie się ją przedstawia. Mogą to być sceny okrutne, wręcz przerażające. Myślę, że się wpiszemy jako Elfowie wpiszemy się w jej łagodną postać.
Każdy znajdzie coś dla siebie?
Tak myślę. Inaczej [Elfowie] by tu nie przyszli.
Pochód z lampionami – video dzięki uprzejmości Olgi
https://www.facebook.com/nerdkobieta/videos/1745621445530941/
Słowo komentarza
Strefę Fantastycznych Inicjatyw na Pyrkonie przez jakiś czas prześladował marazm. Wioska postapo, stalkerzy, Wikingowie – to już wszędzie było, można pomyśleć**.
Gdy na scenę Fantastycznych Inicjatyw Pyrkonu weszli Elfowie, wszyscy kręcili głowami ze zdziwieniem. Potem zaczęła się magia.
Elfowie Erii to aż stuosobowa grupa. Były to zarówno osoby młode jak i starsze, a nawet całe rodziny z dziećmi. Wszyscy od stóp do głów ubrani we własnoręcznie wykonane szaty. Nawet panowie, również ci w sile wieku, dostojnie nosili peruki, spiczaste uszy i srebrne ozdoby.
Na Pyrkonie było kilka organizacji promujących prozę Tolkiena, ale jeszcze nigdy nie było takiej grupy, jak Elfowie prowadzeni przez królową Erię. To zjawisko pod każdym względem. Organizacją, własnoręcznie wykonanymi strojami (przy takiej ilości osób to wielkie osiagnięcie), liczebnością zawstydzili niejeden fandom na Pyrkonie. Ale symbolicznie wygrali ten konwent czymś zupełnie innym – swoim podejściem.
Chciałabym, żeby na konwentach było więcej tak sympatycznych, ciepłych i otwartych osób, jakie miałam przyjemność spotkać pod przewodnictwem Erii. Osób, które częstują współkonwentowiczów ciastem i rozdają życzliwe uśmiechy. Życzę tej grupie jak najlepiej i mam nadzieję, że jeszcze nie raz będzie mi dane obejrzeć ich taniec.
A może nawet z nimi zatańczyć.
Ave!
EDIT: Jak zauważyła Aeveryn, Wioska Elfów nie była umiejscowiona w SFI, tylko w Fantasium Suburbium.
P.S. Bardzo dziękuję Tomkowi Rawińskiemu, Oldze Zasada i Ani Szewczyk za udostępnienie materiałów foto i video. Bez Was ten zakład upadnie!
*Eria sama poruszyła temat „elfów – pedałów”. Mam nadzieję, że będzie to punkt wyjścia do wartościowej dyskusji o fandomie
**Choć ich wkład w tworzenie fantastyki jest ogromny i nie zamierzam im tego odbierać
Credits:
Foto główne wpisu – Tomasz Rawiński
Pochód z lampionami – video z Pyrkonu – Olga Zasada
3 komentarze do „Tego jeszcze nie było na żadnym konwencie! Rozmowa z Królową Elfów”
Warto zwrócić jednak uwagę, że Wioska Elfów nie była umiejscowiona w SFI, tylko w Fantasium Suburbium – to dość znacząca różnica.
Hej. Dzięki za komentarz! Poprawiam informację w tekście. Pozdrawiam
Możliwość komentowania została wyłączona.