Szmaragd – Robert Michalski

Sergei, oddelegowany do naszej grupy z Czernobyl-Intel-Informu przewodnik – a w tym wypadku raczej opiekun, gdzieś zaginął – strata 25 minut światła dziennego  – w momencie gdy zmierzch zapada o 1600 w niecały kwadrans potrafi wkurzyć. Pakujemy się do białego VW Transportera i wyruszamy w nasz drugi dzień w Strefie Wykluczenia.

dsc_0004

Środek lasu, właściwie całe Polesie to zgodnie z nazwą wielki las–z asfaltowej drogi wchodzimy w złote runo zarośniętą , ledwie odcinającą się wizualnie drogą. W tą melancholijną porę roku kolory, brak ruchu, cisza – potrafią przetworzyć rzeczywistość w na wpół oniryczny utwór – w dodatku to jest strefa… las się przerzedza, a naszym oczom ukazują się dziesiątki malutkich chatek.  Prawie każdy z drewnianych, kolorowych domków ozdobiony jest jakimś malunkiem – wilk i zając, kotki, pieski, postacie z bajek – miejsce, w którym się znajdujemy to darmowy ośrodek wypoczynkowy dla dzieci. Potomstwo pracowników CHNPP spędzało tutaj wakacje – socjalistyczne modelowe społeczeństwo – młode, rozwijające się, samowystarczalne. Tutaj pojawia się spostrzeżenie, że upadłe imperium „zła” faktycznie starało się dbać o swoich przyszłych obywateli – ich wychowanie i edukację w komfortowych warunkach.