Czołem!
Postapokaliptyczne polskie komiksy można policzyć na palcach jednej ręki… przynajmniej takie mam wrażenie. Było kilka pojedynczych utworów w antologiach, była nieudana moim zdaniem Tequilla… a poza tym?* Dlatego z radością przyjęłam „Postapo: antologia” z wydawnictwa Dolna Półka i objęłam ją swoim patronatem.
Antologia składa się z 6 krótkich komiksów. Scenariusze Daniela Gizickiego przenieśli na papier tacy rysownicy, jak absolutnie fantastyczny Mateusz Skutnik, Krzysztof Budziejewski, Mikołaj Ratka, Grzegorz Pawlak, Gośka Szymańska i absolutnie bezbłędna Joanna Karpowicz.
Daniel tworzy komiksy od ponad dziesięciu lat. Jego profil na Gildii jest całkiem imponujący. W 2013 r. zainteresował się postapokalipsą – antologia to już trzeci zeszyt wychodzący w ramach serii „Postapo”. Polecam Wam przeczytać „Nienormalną nienormalność” i „Najpierw słychać grzmoty” (rysunki Krzysztofa Małeckiego). W tych dwóch tomach widoczne są inspiracje początkami The Walking Dead, ale nie znajdziecie tam zombie. To komiksy dla tych fanów postapokalipsy, których interesuje głównie wątek survivalu i kanibalizmu. Zwłaszcza fanom „Drogi” spodoba się tłusta kreska Małeckiego, przywodząca na myśl klimat pokrytego popiołem świata z „The Road”.
W antologii są dwa komiksy warte szczególnej uwagi pod względem duetu historia plus kreska – „Niedługo wakacje” (Szymańska) oraz „Życie toczy się dalej” (Karpowicz). Ponadto spodobał mi się również „Sępy i łowca” Skutnika. Są to komiksy, które i pod względem scenariusza, i obrazu do mnie przemawiają. „Luksus i styl” zachwycił mnie popkulturową kreską (Budziejewski), natomiast w „Nocnych Polaków rozmowach” (Ratka) nie znalazłam wiele dla siebie (no, może poza zwróceniem uwagi na fakt, że podczas postapokalipsy nawet wypróżnianie się jest niebezpieczne).
Trzeba przyznać, że Gizickiemu udało się idealnie dobrać rysowników do konkretnych scenariuszy. Boli mnie jedynie, że drukując w jednym kolorze autor sprawił, iż komiks Karpowicz ogromnie stracił. A jest to najlepszy komiks w całej antologii, zarówno pod względem emocjonalnym, jak i wizualnym. Co do samych scenariuszy – wydaje mi się, że Daniel powinien popracować nad relacjami damsko – męskimi. Tak, świat po apokalipsie jest pełen przemocy etc., ale mam wrażenie, że autor scenariusza traktuje je bardzo schematycznie. Identyczne wrażenie miałam przy czytaniu dwóch tomów komiksu „Postapo”. Natomiast historia z „Niedługo wakacje”, opowiadająca o rodzinie popadającej w schizofrenię, jest dla mnie absolutnie mistrzowska. Scenarzyście dobrze wychodzi żart („Niedługo wakacje”), gorzej jednak filozoficzny dialog („Nocne Polaków rozmowy”). Ogromnym plusem są utwory emocjonalne, ale oszczędne – czyli pierwszy i ostatni komiks antologii.
Podsumowując, komiksowa antologia postapokaliptyczna to coś, co fan postapo powinien mieć na swojej półce. Dużym minusem jest jednokolorowy druk (nie mogę przeboleć, ile Karpowicz straciła na tym posunięciu), jednak śmietanka ilustratorów zdaje się wyrównywać tę stratę. Na pewno każdy czytelnik znajdzie w antologii coś dla siebie – czy to kanibalizm, czy nawiązania do popkultury czy właśnie artystyczną odsłonę sztuki komiksu.
Ave!
*Jeśli znacie jakieś tytuły, dajcie znać w komentarzach J