Czołem!
Do sieci trafił właśnie teledysk do utworu MC Silka- „Ostatni z nas” (link poniżej).
Teledysk jest częścią projektu stworzonego we współpracy z Filmoteką Narodową – Instytutem Audiowizualnym oraz Radiową Czwórką. Czwórka opisuje projekt „MC Silk vs Lem” jako wielopoziomowe przedsięwzięcie, będące interpretacją wizji przyszłości Stanisława Lema.
Jednak ja znajduję w nim podsumowanie codzienności mojego pokolenia – codzienności, która jest przepowiadaną przez Lema zasmucającą przyszłością.
Trochę o video
Klip jest bardzo ciekawy pod kątem realizacji, dlatego zachęcam każdego fana postapokalipsy do jego obejrzenia.
MC Silk w oparciu o twórczość pisarza postanowił przedstawić nam świat Ostatniego. Teledysk zabiera widza w podróż do apokaliptycznej przyszłości, przedstawiającej kres nie tylko fizycznego świata, ale również upadek moralny i powolne wyzbywanie się człowieczeństwa.
Podoba mi się, że twórcy nie od razu sięgają po elementy fantastyczne sensu stricto. Klimat powoli budują postapokaliptyczne rekwizyty i lokacje, takie jak opuszczony basen (który może być wątkiem naiwązującym do typowego slaughterhouse), autobus, przeglądanie zdjęć etc. Dopiero w okolicach trzeciej minuty spotykamy bohatera w wymarłej, niemal księżycowej scenerii.
Elementy fantastyczne są zrealizowane na wysokim poziomie, choć nie da się nie zauważyć, że charakteryzacja Ostatniego kojarzy się ze Snokiem (czy też z Palpatinem) z Gwiezdnych Wojen.
Trochę o stylu
Ciężko przekonać mnie do polskiego rapu. Słucham głównie polonistów i poetów – Łony i Bisza. Ewentualnie tych, którzy wrzucają nawiązania do nerdostwa, jak Oxon na krążku Supermoce. Irytuje mnie zarówno pozerstwo i rzucanie hajsem, jak i pseudomelancholia czy kulawa poezja polskiej sceny.
Tymczasem MC Silk przekonuje mnie szczerością, a nawet lekką naiwnością i sentymentem w „Ostanim…”. Co prawda nie ma tej lekkości, z którą Łona maluje słowem historie (jak w „Błąd”) ani daru do wysublimowanej, miejskiej poezji (jak Bisz). Używa jednak podobnych schematów, skupia się na tych elementach, które poruszają specyficzną strunę w moim sercu.
Podsumowanie postapo
„Ostatni z nas” nie porusza nic, o czym nie mówiłaby postapokalipsa (zwłaszcza polska) w przeciągu ostatnich 5 lat. Jest jednak świetnym dopełnieniem, a nawet podsumowaniem tego gatunku na polskiej scenie fantatsycznej.
Mimo że nie jest specjalnie odkrywczy i gra na znanych nam wszystkim motywach, to jednak ma w sobie pewną ulotność, niepokój, który świadczy o jego wysokiej wartości. Jest też bardzo dobrze zrealizowanym kawałkiem fantastyki – to trochę takie nasze „Legendy Allegro postapo” …
Osobiście po raz kolejny przekonałam się, że postapo trzyma się w Polsce mocno. Jest jeszcze spore pole do popisu dla młodych i ambitnych twórców w tym gatunku. Film zmusił mnie też do refleksji, głównie w kwestii wpływu social mediów i szalejącego konsumpcjonizmu na moje pokolenie. Na pewno będę dalej śledzić losy tego artysty.
Poza tym jest zin z Demem
Dopełnieniem utworu i videoklipu jest zin, który został stworzony przez uznanych polskich artystów. Opiekunem merytorycznym graficznej części projektu był Jerzy Łanuszewski (zin „Warchlaki”, „Rogdena”) i Monika Lisowska. W zin zaangażowani byli: Katarzyna „Zavka” Zawadka („Głodny Jaś i żarłoczna Małgosia”, „Lost Minds”), Krzysztof Hain („Autopilot”, „The Last Robot”), Jakub „dem” Dębski („Jeże”, „Ostatni serwer”), Krzysztof „Prosiak” Owedyk („Będziesz smażyć się w piekle”, „Ósma czara”), Kamil Targosz (malarz i grafik, znany głównie z identyfikacji oraz okładek wydawnictwa Czarnego), a także Łukasz Janusz. Zaproszeni twórcy dokonali graficznej interpretacji słów utworu. Warto zaznaczyć, że przed przygotowaniem prac artyści nie widzieli teledysku, zatem ich dzieła stanowią swobodną interpretację tekstu, skonfrontowaną w zinie ze zdjęciami pochodzącymi z videoklipu.
Na koniec zachęcam Was do zajrzenia na FB MC Silka .
Koniecznie napiszcie w komentarzu, czy Wam się podobał! Klip ma napisy po angielsku, więc spokojnie możecie udostępniać go swoim zagranicznym przyjaciołom.
Ave
P.S. Część informacji zaczerpnięta z informacji prasowej