Nowy Foryś zaczytany

Świat wykreowany przez Forysia to jego własna wersja średniowiecznej Europy. Dlatego nie dziwiły mnie polsko brzmiące nazwy. Bardzo dobrze opisany jest główny kult panujący w świecie przedstawionym – kwestie religijne to jeden z lepiej poprowadzonych wątków w książce. Lepiej nie oznacza poprawniej politycznie, oczywiście.

Równocześnie autor prowadzi kilka wątków – ułatwia to zrozumienie sytuacji politycznej panującej w świecie przedstawionym. Niestety, mnogość przeróżnych nazwisk, tytułów i miejsc oraz wplecienie jeszcze historii tych państw sprawiają, że tworzy się kocioł. Mniej wprawiony w fantastycznych bojach czytelnik może się zgubić w toku narracji.

Nie mogę potwierdzić ani zaprzeczyć, czy aby Każdy musi płacić stanie się pozycją kultową. Wydaje mi się, że to raczej dobrze zaczęty cykl… Forysiowi udało się pozostawić niedosyt w czytelniku – chcę więcej, więcej, więcej. Mimo że bohaterowie na przemian zdobywają moją sympatię i ją tracą (podobny zabieg zastosowany jest właśnie w Grze…), to muszę wiedzieć, jak dalej potoczyły się ich losy!

mapapapapa