Czołem!
Mój macierzysty instytut na UW udostępnił ostatnio ogłoszenie o pracę. Konkretnie – ogłoszenie o możliwości odbycia płatnych praktyk przy organizacji warszawskich Targów Książki 2015. Ogłoszenie podesłałam kilku zainteresowanym znajomym, głównie bibliotekarzom. Okazało się jednak, że organizator oferuje… 1,85 zł za godzinę!
Ogłoszenie brzmiało dokładnie tak:
Poszukujemy stażysty studenta lub absolwenta Informacji Naukowej i Bibliotekoznawstwa UW Współpraca z Murator EXPO daje szansę uczestnictwa w realizacji największego projektu na rynku – organizacji Warszawskich Targów Książki.
Zapraszamy absolwentów lub studentów, ostatniego lub przedostatniego roku studiów magisterskich, którzy bardzo dobrze znają rynek książki. Oczekujemy komunikatywności, wzorcowej organizacji pracy, rzetelności w wykonywaniu powierzonych obowiązków i biegłej obsługi arkusza kalkulacyjnego Microsoft Excel.
Zapewniamy zdobycie doświadczenia przy organizacji dużych imprez i pracę w zgranym i profesjonalnym zespole.
Praca w kwietniu i maju 2015 roku w pełnym wymiarze godzin.
Osoby zainteresowane ofertą prosimy o przesłanie CV w języku polskim na adres …
Sama pracuję na etat, więc podesłałam ogłoszenie moim znajomym ze studiów na Uniwersytecie Warszawskim. Koleżanka poszła na rozmowę kwalifikacyjną. Tam dowiedziała się, że za pracę w pełnym wymiarze godzin (8 godzin dziennie, 5 razy w tygodniu, w sumie 22 dni robocze) organizator oferuje… około 300 zł! Rozumiem, że doświadczenie jest cenne, a organizator ma ograniczone fundusze. Ale co to za kwota?
Chciałabym prosić Murator EXPO o wytłumaczenie, dlaczego oferują stażystom 1,85 zł (!!!) za godzinę pracy, w pełnym wymiarze czasu. Czy firma organizująca tak ogromne wydarzenie kulturalne zdaje sobie sprawę, co robi? Targi Książki w Warszawie odwiedzam jako blogerka od 2013 r., zawsze byłam pod wrażeniem przygotowania, organizacji wystaw, atrakcji i ogólnie wysokiego poziomu eventu. Niestety, moja ocena chyba uległa zmianie…
Ave!
15 komentarzy do „Niewolnictwo na Targach Książki?”
Fakt, bardzo, bardzo marnie. Ale wiesz, ile darmowych stażów jest? Albo darmowych praktyk, gdzie awans oznacza dłuższe darmowe praktyki?
Sama bym była zbulwersowana, gdybym w całej swej rzetelności nie spróbowała znaleźć informacji o tym, że praktyki są płatne. Może link do oryginału by pomógł, bo tak, to sobie można napisać, że płatne. Z wklejonej treści to nie wynika. A wtedy to w ogóle po temacie.
Tak sobie można kliknąć w link, który jest zamieszczony od początku 🙂
Ponadto, polecam zadzwonić do MuratorEXPO, który odmawia komentarza. Acha, i w ogłoszeniu stoi – praca w pełnym wymiarze godzin. Sorry, za pracę się płaci.
Może płacą nie w złotówkach tylko w angielskich funtach ??? To jeszcze można byłoby się zastanowić nad tą propozycją;)
To sa konsekwencje zatrudniania „tanszych” studentow, za ktore placi obecnie spoleczenstwo. Zaraz ktos wyskoczy, ze sa staze bezplatne na pelny etat, a tu nawet placa.
Srsly, wypadaloby pojsc na te targi i jezeli ktos by byl na stoisku i kopnac go w zadek za glupote.
Niewolnictwem tego nazwać nie można, dopóki ktoś jest jeleniem dobrowolnie. Przykre jednak, że pracodawcy nie szanują swoich kandydatów oferując tak obrażające stawki.
Nie no, jak dla mnie ta oferta to ogromny luksus… Już dawno nie spotkałam się z ofertą PŁATNYCH praktyk…
Stawka iście głodowa rzekłabym. To chyba jakiś żart!
Zgadzam się ze wszystkimi komentarzami co do sumy. Dla porządku (!) chce zauważyć jednak, że na grupie studentów IINISB UW na FB pojawił sie pod tą samą oferta nastepujący komentarz (znanej mi osoby, nie fejk)
„byłam tam w zeszłym roku, fajny zespół, fajna praca i jest cię czym chwalić w CV”
(oryginalna pisownia)
nie sądze, żeby w zeszłym roku placili lepiej 🙂
W Literackim Sopocie oferują za pisanie profesjonalnych tekstów… obiady (no, jeszcze niby jakieś „szkolenia”).
http://www.literackisopot.pl/news/Konkurs_dla_studentow
Pięknie sobie pogrywają… Za kogo oni mają swoich studentów? Wstyd ogromny.
Chyba sobie kpią…
I już wiem, że na Targi Książki na pewno nie pójdę.
Czysto hipotetycznie jestem studentką. Nie jestem z miasta w którym studiuje do tego studiuje zaocznie. Nie mam stypendium ani wspracia ze strony rodziny. Czyli sama sie utrzymuje.widzac taka ofertę, czyli takie praktyki byłyby dobrym sposobem na dorobienie sobie aby sie utrzymać i oplacac studia. Jednak powiedzcie mi jak taka osova mialaby żyć za taka pensje pracując po 8h dziennie przez 5 dni w tygodniu? No i co z tego ze doswiadczenie skoro z niego by nie mogla sie z tego sie utrzymać. Poszła by szukać zwykłej pracy np na tzw zmywaku a nie rozwijala sie bo to nie miałoby sensu.
Możliwość komentowania została wyłączona.