Czołgiem!
Pyrkon.
Podobno to nie jest impreza tylko dla grupy tłustych pryszczatych nastolatków, którzy w przerwie semestralnej siedzą na lanie u kumpla, łoją w DOTę i wcinają okazjonalnie poczynione przez mamę kanapeczki. Podobno są tam fajni prelegenci, świetni pisarze (np. Marcin Podlewski, autor „Happy end”, jednego z najlepszych debiutów w fantastyce w 2013 r.), wydawcy, twórcy, profesjonalni cosplayerzy. Podobno.
Tymczasem cały program, cały wysiłek gości i organizatorów poszedł się… poszedł, jak krew w piach. Wszystko przez kolejną wtopę pyrkonowych „specjalistów” od mediów.
Poprosiłam Aleksandrę Sontowską, feministkę i blogerkę, o kilka zdań na temat „kwestii kostek”. Jej wypowiedź rozrosła się w artykuł, który będziecie mogli przeczytać na blogu nakedfemalegiant.pl
Aleksandra Sontowska:
„Rozebrana kobieta jest zupełnie nieadekwatna do sprzedawanego produktu. Gdyby nie napisy końcowe (i podpisy), trudno byłoby się domyślić, że chodzi o konwent i dodawanie kostki do wejściówki”.
Problem z nieszczęsnym spotem jest prosty, jak konstrukcja kosy Wędrowycza.
Spot nie jest dla mnie w żaden sposób erotyczny – jest słabo zrobiony, przez co bije po oczach seksistowskie i cyniczne podejście twórców. Dajcie gołą babę, a będzie dobrze – w końcu gołe baby wypromują wszystko. Rzeźnię kurczaków, blachy faliste, cegły, sprzęt budowlany. Chcesz więcej klientów z męską końcówką, poszczuj ich cycem. Łatwe? Łatwe.
A.S.:
Sama reklama w oczywisty sposób powiela powszechne w reklamie #szczuciecycem. Oczywiście to kobieta (a nie mężczyzna) jest rozbierana, to oczywiście na nią się patrzy. Znamy podobnych reklam mnóstwo, a kilka takich samych [link]. Dla jasności: mój sprzeciw budzi wykorzystanie kobiecego ciała, nie nagość sama w sobie – reklama prowokuje wręcz do bezmyślnych i uprzedmiotawiających komentarzy w stylu link „Kij z kośćmi, ja chcę tą dziewczynę jako dodatek do biletu”.
Ja nie wiem, czy im ziemniakami (pyrami) płacą i nikt rozsądny nie chce się podjąć organizowania porządnej kampanii tej ogromnej, jedynej w swoim rodzaju imprezie? A może na Pyrkon jeżdżą jedynie wspomniane nastolatki z rozchwianą emocjonalnością i zaniżonym poczuciem własnej wartości, do których to głównie trafiają takie wąsate „marianowe” przesłania, jak „Kostki zostały rzucone”? Podejrzewam, że w obydwu przypadkach odpowiedź brzmi NIE.
A.S.:
,,To oczywiście nie pierwsza wtopa Pyrkonu na tym polu. W zeszłym roku na grupie Erpegi są dla dziewczyn zwracałyśmy organizatorkom Pyrkonu uwagę, że niektóre z ówczesnych plakatów były nieco problematyczne[link] i apelowałyśmy o większą różnorodność i mniejszą stereotypowość przedstawień osób na plakatach.”
No właśnie. Oobiście nie jestem cnotką. Nie jestem też fanatyczną katoliczką, fanatyczną feministką. Jestem fanatyczką fantastyczną. I być może dlatego właśnie MAM PROBLEM z tą kampanią. Jest tyle możliwości stworzenia dobrego, pełnego humoru i odniesień do popkultury spotu reklamującego Pyrkon. Pieniądze nie są problemem – można wymyśleć scenariusz dobry i tani w wykonaniu. Problemem nie jest brak pomysłów – jesteśmy fantastami. Jesteśmy fandomem, twórcami, pisarzami, cosplayerami, wydawcami, dziennikarzami. Pyrkon tym spotem obraził naszą inteligencję i – co gorsza – naszą kreatywność i wyobraźnię.
Szkoda, że organizator przeprosić nie zamierza – w komentarzach na FB pod nieszczęsnym spotem Pyrkon zasłania się „artystycznymi walorami”. Niektórzy bronią organizatorów.
Tylko czy w takim wypadku ja, jako recenzentka, powinnam bronić wszystkich kiepskich książek – bo nie rozumiem artystycznej wizji autora?
Ave!
14 komentarzy do „Kostki grozy”
Wygląda na to, że feminizm to nowy purytanizm. Co więcej, purytanizm z mniej sensownymi pobudkami niż stary – poprzedni podawał przynajmniej „dobro dzieci” jako powód, nowy, feministyczny purytanizm walczy z wyimaginowanym seksizmem i „patriarchatem”.
Śmieszne.
oh, get lost…
„Nieważne, czy mówią dobrze czy źle, ważne, ze mówią”… jakby nie patrzeć to dzięki fali oburzenia ta „wtopa” obleciała cały polski fandom, przyległości a nawet ludzi, którzy o fantastyce wiedzą tylko tyle, że był film LOTR najpierw w ciągu 24 godzin a następnie po tłumaczeniu organizatorów kolejny w porównywalnym czasie… może i płacą tym gościom pyrami, ale fakt faktem dzięki temu „obrażającemu naszą inteligencję spotowi” (a właściwie to spotowi obrażającemu uczucia feministyczne) ci goście sprawili, że nie ma w tym kraju człowieka, który choćby ma znajomych fantastów, a który o zbliżającym się Pyrkonie by nie słyszał… osobiście uważam, że zasłużyli na swoje ziemniaki 😀
~Patrycja tak a granie w GTA hoduje psychopatów morderców. Proszę rozgraniczajcie trochę to co się dzieje bo obecnie zamienia się to naprawdę w rzucanie poglądów dla samego ich wyrażenia jako przeciwnych. Nie żyjemy w XIX wieku i czas wyjść z myślenia jak za tamtych czasów. A robienie z siebie ofiar które są tylko gnębione przez tych złych mężczyzn nic naprawdę nie zmienia na plus. Poza tym spróbuj będąc facetem dostać się do pracy biurowej jak na to miejsce jest jakaś kobieta. Powodzenia.
Arc, jeżeli będziemy to znosić w domowych zaciszach to nic się nie zmieni. Takie rzeczy muszą być mówione głośno. Zaczyna się od gołej baby w wannie pełnej kostek, a kończy na tym, że kobieta za tę samą pracę dostaję mniej kasy, bo na starcie „na pewno” umie mniej niż przysłowiowy pan Marian. Coś co pozornie nie ma związku rzutuje na całościowe postrzeganie kobiet, po prostu.
Bez urazy ale ile w tym jest faktycznego oburzenia a ile robienia dramy bo jest okazja? Moja współlokatorka po obejrzeniu tego tylko stwierdziła że wannę już mamy i tylko trzeba zacząć znosić kostki, ewentualnie jeszcze znaleźć kogoś do męskiej wersji. Obyło się bez oburzenia, wywoływania krucjat i pisania na blogach. Pomysł jest durny i co z tego? Wystarczy do tego podejść bez zbędnego spinania zwieraczy. Wiem że seksizm to bardzo wygodne stwierdzenie które zawsze pasuje gdzie jest taka herezja jak nagie kobiece ciało ale może czas też zacząć podchodzić do tematu trochę bardziej z dystansem.
Arc, spot nawet oparty na tym pomysle i z naga panna daloby sie zrobic tak by byl i ciekawy i zabawny i nie sprawial wrazenia taniego porno. Spot byl zrobiony po bandzie „jest golizna to sie sprzeda” a orgowie go bronia bo tak.
Nagie kobiece cialo nie music oznaczac seksizmu; to kwestia prezentacji i kontekstu, a tu oba leza.
Ale tu nie ma golizny! W porywach widać nogę powyżej kolana. To może ruszać osoby, które za bardzo do zimy się przyzwyczaiły.
Może jestem dziwny, a może żonaty ;-), ale większe wrażenie robi na mnie wanna wypełniona kostkami, niż pani w nich zatopiona. Bez urazy dla tej pani.
Nagość jest i to całkiem dosłowna, wszyscy widzieliśmy jak PyrGirl ściąga majtki i rzuca stanikiem. A to, że dokładniej widzimy tylko jej nienaturalnie wykrzywioną nogę to inna inszość.
Bardzo upraszczając: to trochę tak jakby powiedzieć, że jak nie ma penetracji, to nie ma czynności seksualnej.
Bez urazy ale z takim rozumowaniem to przed plażami wystawiacie chyba protesty umoralniające… Trochę opamiętania.
Jak komus przeszkadza nagosc to niech lepiej trzyma sie zdala od internetu 😛
Lol, skad taka nazwa bloga?
Podpisuję się w stu procentach pod tym, co napisałaś!
I ładnie podsumowałaś całą aferę o wyjątkowo nędzną reklamówkę.
Podoba mi sie wniosek, że poza obrażeniem wszystkich dziewczyn z fandomu te arcydzieło i automatyczny zdobywca chamleta na ten rok obraził też kreatywnośc i inteligencję. Ja ten aspekt przeoczyłam. A generalnie- oj, nieładnie fantaści, nieładnie.
Możliwość komentowania została wyłączona.