Czołem!
Dawno nie prezentowałam Wam żadnej galerii. W przeszłości chętnie dzieliłam się z Wami inspirującymi artami i fotografiami, które znajdywałam w odmętach internetu.
Dzięki mojemu apelowi na FB zaczęli się odzywać fani, którzy nie tylko interesują się fantastyką, ale również spełniają się w jej obrębie. Wśród nich była Jola Rebejko, początkująca rysowniczka.
Jolanta „Yorika” Rebejko rysuje”odkąd na Polsacie wyemitowano ”Czarodziejkę z Księżyca”. Przeczytajcie to szybkie Q&A i podziwiajcie jej prace 🙂 Przypominam, że jeżeli chcecie pokazać swoje osiągnięcia w fantastyce, grafice, muzyce etc. – wysyłajcie mi wiadomości na moim Facebooku!
Jak to się wszystko zaczęło?
[ Yorika]: Początki mojego rysowania były przeciętne pod każdym względem, lecz ta forma wyrażania mojej fascynacji japońską animacją dawała mi ogromną satysfakcję. Jestem więc doskonałym przykładem tego, że lichy talent też da się rozwinąć jeśli włożysz w to dość dużo pracy.
Jakich technik używasz?
Jestem samoukiem i chętnie poznaję oraz testuję różne style i materiały. Prawdę mówiąc wciąż szukam własnej kreski, inspiruję się innymi artystami i chętnie wymieniam swoją pracę na inną twórczość. Aktualnie najchętniej posługuję się długopisem żelowym oraz kredkami ołówkowymi i pastelowymi. Posiadam tablet, lecz mam duże problemy z ogarnięciem programów graficznych.
Gdzie można „monitorować” Twoje postępy? 🙂
Ponieważ Yorika okazała się być zajętym już Nickiem, na Deviancie występuję jako Yorica . Zapraszam: http://yorica.deviantart.com/
Czy gdzieś już publikowałaś swoje prace?
Moja ilustracja do opowiadania „Bajka o trybach i powrotach” Jakuba Ćwieka wzięła udział w promowaniu tegoż do nagrody Zajdla.
Jako członkini Browncoats of Poland udzielałam się graficznie na rzecz akcji „Kids Need to read”. W ostatniej pracy wsparłam organizację wykonując postaci na kubki i koszulki dla dziecięcej żeńskiej drużyny piłki ręcznej. Czasem zdarza mi się wykonać krótki strip komiksowy, lecz nie czuje się pewnie w tej dziedzinie. Cóż, trzeba więcej pracować
(Nerd Kobieta raczy tu się nie zgodzić z Yoriką. Oczywiście, ważne jest, żeby doskonalić rzemiosło. Ale spójrzcie tutaj, na komiks o mnichach Shaolin! Albo na poniższą parodię fandomowego kotła dot. molestowania. jak dla mnie dziewczyna stanowczo się nie docenia )
Nie mogłam też przejść obojętnie widząc tak zacny projekt jak karczma w klimatach fantasy „Pijany Krasnal”.
Czym teraz się zajmujesz?
Aktualnie razem z Zofią „Athalyse” Paczułą jestem zaangażowana w projekt „Paszcze Arkadii”, czyli tworzenie wizerunków postaci graczy MUD-a „Arkadia”.
W tym świecie od dziesięciu lat (z przerwami) odgrywam postać krasnoludki Astrid. Gra jest mi bliska, gdyż w dużej mierze tworzą ją gracze – nie tylko w sensie odgrywania postaci, tworzą opisy, zgłaszają pomysły, a te naprawdę dobre są kodowane. Już wcześniej pojawiały się arty, gdy jeden życzliwy gracz postanowił coś zrobić dla innego. Ja zdecydowałam utworzyć blog, na którym arkadyjscy artyści dobrej woli mogą wystawić, zaś gracze obejrzeć swoje „paszcze”. Tak narodziły się blog i profil facebookowy o nazwie „Paszcze Arkadii”.
A jakie plany na przyszłość…?
Aktualnie, jak szczerze opisałam to na blogu, jestem bezrobotnym wrzodem na zdrowym organizmie społeczeństwa. W planach mam wyjazd za granicę. Marzy mi się zarobek dość duży, bym mogła pozwolić sobie na kursy artystyczne i grafiki komputerowej.
Zawsze porównywałam się z lepszymi ode mnie i w moim przypadku zaowocowało to niemal zupełnym nietykaniem rysowania na okres około pięciu lat. Skoro byłam tak daleko od poziomu, na którym mi zależało uznałam, że szkoda mojego czasu i energii. Do rysowania jednak wróciłam, lecz zmieniłam nastawienie. Porównuję moje aktualne prace ze starymi. I kiedy widzę postęp, wiem, że z każdym kolejnym obrazkiem będę w tym tylko lepsza.
Dziękuję serdecznie za rozmowę!
Ave