Czołgiem,
Tydzień temu miałam przyjemność gościć na Bykonie jako prelegentka. Szczerze przyznam, jechałam do Bydgoszczy z radością, ale też z niemałym stresem. Nigdy jeszcze nie byłam sama na takiej imprezie, nigdy nie spałam w sleeproomie, nigdy nie byłam na konwencie bez swojej ekipy. Czułam się trochę jak nastolatka na swoim pierwszym konwencie. Z radością muszę przyznać, że Bykon spełnił wszystkie moje pozytywne oczekiwania. Ba, zachwycił mnie!
Na bydgoskim konwencie pojawiło się prawie tysiąc osób. Jak na drugą edycję i raczej mniejszą imprezę było to moje pierwsze duże zaskoczenie. Nie spodziewałam się tylu odwiedzających i prelegentów. Wszystkie sale prelekcyjne i sleeproomy były pełne, a cała impreza przebiegła w bezpiecznej i bardzo pozytywnej, niemal rodzinnej atmosferze. Jeśli więc jesteście trochę młodsi albo chcecie pojechać w pojedynkę na konwent, Bykon będzie bardzo dobrym wyborem. Będziecie się tu czuć bezpiecznie i doświadczycie tej niesamowitej atmosfery, jaka powinna towarzyszyć każdej imprezie w środowisku fantastyki.
Nie zawiodłam się również własną prelekcją. Uczestnicy byli bardzo aktywni, momentami mocno się uśmialiśmy. Panowała świetna atmosfera, za co wszystkim serdecznie dziękuję. Żałuję, że nie wszyscy aktywni goście otrzymali nagrody. Ciężko było wybrać, zwłaszcza że momentami aż się przekrzykiwaliśmy. Niestety, kręgosłup jest tylko jeden i nie dałam rady dowieźć więcej nagród. Zapraszam na update prelekcji na kolejnych konwentach oraz na moje inne prelekcje. Mam już pomysł, jak podrasować Przewodnik, także wbijajcie na mojego Facebooka i obserwujcie info o moich kolejnych wystąpieniach. Podrzucam również link do Przewodnika z Bykonu: KLIK!
Myślę, że swój sukces Bykon zawdzięcza przede wszystkim sprawnej organizacji. Impreza od początku stawiała na multifandomość i ciekawą ofertę prelekcji. Założenia te zostały zrealizowane w stu procentach. Do tego należy dodać angażujące larpy prowadzone przez świetnie przygotowanych mistrzów gry, bardzo dobrą ofertę planszówkową i niemałą – jak na konwent takich rozmiarów – ofertę wystawców.
Niestety nie miałam okazji za bardzo zwiedzić miasta, choć następnym razem chętnie bym to nadrobiła. Bykon po prostu oferował tyle atrakcji, że ciągle byłam zajęta. Tu prelekcja literaturoznawcza, tam prelekcja o Strugackich, w nocy pokaz czarnej otchłani Internetu.. do tego larpy, zakupy (obowiązkowy festiwalowy wianek i pluszowe koty) i warsztaty rysowania komiksów. W przyszłym roku proponuję orgom dodać jakiś spacer po ulicach Bydgoszczy związany z legendami miejskimi miasta albo powiązanymi z literaturą czy popkulturą. Chętnie wzięłabym w tym udział. Tylko czy starczy mi na to czasu, podczas gdy program konwentu tak miło pęka w szwach?
Czekam na następną edycję, na którą już teraz bardzo, bardzo chcę jechać.
Serdecznie polecam tego użytkownika 😉
Ave!
1 komentarzy do „Bykon 2017! Podsumowanie”
Możliwość komentowania została wyłączona.