Postapożądania, czyli postapokalipsa z USA

1. Postapo, które powinnam zmiażdżyć

Cameo Renae -ARV 3

Cameo Renae to młoda pisarka z San Fransisco, która poczyniła sporo szitu dla nastolatek i jedną – daj boże – perełkę. Nie pytajcie mnie, czy to pseudonim – mam nadzieję, że i owszem, ponieważ z błędem wynikającym z własnej egzaltacji można żyć (w końcu Stephen Król King pisał pod pseudonimem, a i Rowling wie, że eksperymentalnego szitu pod własnym mocnym nazwiskiem lepiej nie puszczać).
Ano, pseudonim zawsze można zmienić, zwłaszcza gdy publikuje się na drugim kontynencie. Gorzej, jak ci ojciec da na imię Cameo. Cameo Renae – bitch, please…

Nie, nie przeczytałabym i przede wszystkim nie polecałabym Wam książki, w której główna bohaterka nazywa się Abigali Park i ma 17 lat. Jezu, takie rzeczy to ja w podstawówce pisałam… Postapo dla nastolatek? Ale jak ja byłam nastolatką, to czytałam Grassa, Kiplinga, Londona, Tolkiena i Diaczenków… Odynie widzisz i nie grzmisz…

Jednak intryguje mnie motyw totalnej zagłady nuklearnej i tajemniczego antyradu ARV – 3. Jest to książka, którą bardzo chętnie zmiażdżyłabym w recenzji, gdyby okazała się naprawdę zła. Ale jest pewna szansa, że panna Cameo poczyniła dobre postapo. Nikła, ale zawsze… Dlatego poświęciłabym te standardowe 39,90 polskich złotych na polskojęzyczne wydanie.

arv-3