Czołem!
Siedzę przed ekranem monitora już którąś godzinę z rzędu – zmęczona, chora, z bolącym czerepem. Stukam kolejne zlecenia copywriter’skie, które utrzymują mnie od dobrych dwóch miesięcy. Taka jest niestety cena poszukiwania pracy w zawodzie w Polsce – zawód za zawodem. Mam nadzieję, że na wiosnę tematy pracownicze będą już jedynie źródłem pieniędzy, staysfakcji i ogólne dobrego samopoczucia… póki co stukam w tę klawiaturę i stukam kolejną stronę, trzy, pięć, dziesięć… I zdecydowałam, że w ramach złapania oddechu opowiem Wam o bardzo fajnej akcji charytatywnej, której autorem jest jeden z najbardziej rozpoznawalnych fantastów w Polsce.