Czołgiem!
Już od tygodnia możecie oglądać w kinach remake jednego z najbardziej kultowych amerykańskich horrorów. Goszczący na srebrnym ekranie film jest kolejną ekranizacją książki o tym samym tytule, autorstwa guru horroru czyli Stephena Kinga.
Stephen King jest dla mnie współczesnym Charlsem Dickensem bohatera zagubionego, Arthurem Conanem Doylem fabuły grozy i Armstrongiem fantastyki. To, jak nazwisko wskazuje król horroru i fantastyki. Parał się grozą, wątkiem UFO, postapokalipsą, fantasy…i wszystko wychodziło mu zacnie. Carrie to jedna z jego pierwszych a zarazem najlepszych książek, wydanych pod własnym nazwiskiem. To także książka dla mnie szczególnie ważna, jako że jest moją pierwszą książką Kinga, jaką przeczytałam. Dlatego utrata horrorowego dziewictwa mocno wpłynęła na moją opinię o tej właśnie premierze.