Zombie idzie przez park – Fear the Walking Dead

Czołgiem!

Fantaści uwielbiają jesień. Od Mickiewicza zaczynając, na Grzędowiczu kończąc.  To chyba ten klimat zgnilizny sprawia, że mocniej przeżywa się postapokaliptyczne historie. Dlatego specjalnie dla Was wybrałam zombiczne seriale, warte przejrzenia w nadchodzących paru miesiącach.
Jeżeli czarna komedia zombie* nie jest w Waszych klimatach, AMC jakiś czas temu rozpoczęła emisję Fear the Walking Dead – zaskakująco udanego prequelu do The Walking Dead, który jest wciągającą i (powtórzę to raz jeszcze) zaskakująco dobrą obyczajówką zombie.

Uwaga – notka zawiera spoilery.

Zombie vs zombie
Fear the Walking Dead wystartowało w AMC 23 sierpnia, a ostatni odcinek pierwszego sezonu ma zostać wyemitowany 4 października. Nie mam informacji dotyczących emisji serialu w Polsce – dawajcie znać, czy HBO zdecydowało się go wyemitować.

Serial świetnie spełnia oczekiwania tych fanów TWD, którzy liczyli na głębszą wiwisekcję psychologiczną bohaterów i uważniej dozowane napięcie. Zombie pojawiają się stopniowo, w tle – wiadomo, że zarażeni istnieją i są niebezpieczni, ale wątek ten rozgrywa się gdzieś na drugim, a nawet trzecim planie. Na plus zasługuje także potraktowanie prywatnych rozmyślań bohaterów nad dopiero rodzącym się pytaniem – czy zakażeni to faktycznie chodzące trupy, czy też chorzy bliscy, których damy radę uratować?

Wszechobecne jest drażniące napięcie, charakterystyczne dla momentów poprzedzających wybuch paniki. Jest kilka punktów krytycznych, jednak nie są krytyczne w rozumieniu przeciętnego odcinka TWD. Bohaterami są zwykli ludzie, ewentualnie pretendujący do bycia w przyszłości twardym bohaterem (jak Carol czy, w lepszych momentach, Andrea), co też wymusza pewien bieg wydarzeń.

Maddison to świetna główna bohaterka – choć na początku nieco irytuje, jak to każda małomiasteczkowa mamuśka, to już w połowie odcinka zdobywa serca widzów i kradnie serial innym bohatrom.


Twarde babki
Obyczajówka – jeżeli jesteście uczuleni na to hasło, możecie nie przetrwać FTWD. Dlaczego? Brakuje spektakularnych morderstw/aktów pożarcia, wybuchów, siekania maczetami i latających staników. Zamiast tego są jednostki wojskowe na ulicach, szalejący tłum i twarda babka z wrednymi dzieciakami… ale kiedy już dzieciaki Maddie zaczynają Cię niemożebnie irytować, matka daje w pysk synowi (narkomanowi), a córka próbuje popełnić samobójstwo (może jej się uda, irytuje jak spoty wyborcze). Jednym słowem, ta mamuśka jest epicka!

Osobiście mam nadzieję, że nie skończy się na jednym sezonie – choć niestety jest to bardzo możliwe, zwłaszcza że jest to prequel do TWD. Podobno drugi sezon ma zostać wyemitowany w 2016 r., ale nie chcę robić sobie zbyt wielkich nadziei. Zwłaszcza, że serial BARDZO mi się podoba.

Ave!


*O Z Nation pisałam tutaj.