SQN na Pyrkonie – kolejna premiera zwrotem w polskim postapo?

Czołem!

Pyrkon się skończył, ale konwentowa gorączka spada powoli (dosłownie i w przenośni). Spotkałam mnóstwo wspaniałych ludzi, odwiedziłam niezliczoną ilość stoisk. Punkty wydawców były dla mnie na pierwszym miejscu listy konwentowych odwiedzin. Dłużej porozmawiałam sobie z Fabryką Słów, Sine Qua Non, Insignisem – wydawnictwami, które od dłuższego czasu przyciągają moją uwagę, jeżeli chodzi o promowanie postapokalipsy.

Sine Qua Non miało wg mnie niewielkie, choć przemyślane stoisko. Pomysł z książkami ustawionymi na drewnianym regale, w kontekście The Walking Dead i figurek z serialu był wizualnie udany. Wielka drewniana skrzynia, kryjąca  w sobie książki i koszulki od razu mnie urzekła – w sumie, chciałabym mieć coś takiego u siebie w domu, w jakimś kąciku postapo.

Ale od wyglądu punktu wydawnictwa ważniejszy był tytuł, którego promocję dopiero co rozpoczęto. Książka trochę zapomnianego autora, wydającego wcześniej całkiem niezłe opowiadania w Nowej Fantastyce czy książki o społecznej tematyce (jak choćby „Odmieniec”). SQN pokazali na swoim stoisku próbne egzemplarze postapokaliptycznej powieści „Dopóki nie zgasną gwiazdy” , autorstwa Piotra Patykiewicza.

Już na pierwszej, tytułowej stronie książka skradła me serce*. Czcionka tytułowa nawiązuje do wydawnictw PRLu, w tym reportaży  Polaków z podróży w najdalsze zakątki świata. Podobne rozwiązanie zastosowało Insignis w projektowaniu okładki „Szczurów Wrocławia” (o czym będzie w kolejnym artykule), jednak w przypadku Szmidta było to podyktowane fabułą. W przypadku postapokaliptycznego DNZG jest to po prostu mrugnięcie okiem do tych, którzy swojego czasu zaczytywali się w Centkiewiczach, Fiedlerach, Kapuścińskim czy Korabiewiczu. To swoisty hołd dla polskich reporterów, piszących o ziemi wiecznego lodu.

Wychowałam się w małej miejscowości, gdzie większość zbiorów biblioteki mojej szkoły podstawowej stanowił Harry Potter (bibliotekarki musiały tworzyć listę kolejki na wypożyczenie serii) i mnóstwo książek wydanych jeszcze za PRLu (szkoły chyba nie było wtedy stać na nowe). Zaczytywałam się więc w rozpadających się książkach, z brzydkimi okładkami obłożonymi brązowym papierem. I tak, kończąc podstawówkę, miałam za sobą przygody z Arkadym Fiedlerem czy małżeństwem Centkiewiczów. Dopadł mnie trudny do wyjaśnienia szał na Biegun Północny i sama zaczęłam… pisać opowiadania postapo, w których ludzkość ucieka przed tajemniczą chorobą do schronów wybudowanych na Arktyce i Antarktydzie. Dlatego jestem z tych przypadków, do których w stu procentach trafia sentyment wskrzeszony przez SQN. Do całej reszty czytelników na pewno trafi główne założenie – jest postapo. I jest bardzo zimno. Bardzo.

Właśnie, główne założenie. Kacper żyje w postapokaliptycznym świecie, w którym upolowanie szczura wydaje się być czynem godnym dobrego myśliwego. Na uwagę zasługuje fakt, że autor zdaje się umieszczać akcję na skutych lodem terenach dawnej Polski. Bohater żyje w niewielkiej osadzie, gdzie autorytet stanowią jedynie ksiądz i najlepsi z myśliwych. Jest to typowa historia o dorastaniu – książka zaczyna się w momencie, gdy 16 – letni Kacper wyrusza na swoje pierwsze samodzielne polowanie, będące czymś w rodzaju testu „na męskość”.

Mam nadzieję, że pomimo schematycznej konstrukcji historii, DNZG uwiedzie mnie swoim uniwersum. Ponadto, to kolejny tytuł po „Pandemii”, który wskazuje pewien zwrot w mechanice wydawniczej postapokalipsy w Polsce. Jeżeli jesteście już zaintrygowani, obserwujcie stronę Dopóki Nie Zgasną Gwiazdy oraz odwiedźcie Post – Apokalipsa Polska, gdzie zapowiedziano już wyjątkowy konkurs (do wygrania będą egzemplarze przedpremierowe i koszulki). Ja tym czasem nadganiam teksty – mam Wam mnóstwo do powiedzenia (napisania?) w związku z Pyrkonem i popyrkonowymi spotkaniami autorów z czytelnikami.

Ave!

*I mam nadzieję, że mi go nie złamie.
** Fotki: Michał „Mehow” Jagoda. Więcej zdjęć na serwisie Post – Apokalipsa Polska!
***Telefon na zdjęciu – myPhone Infinity 3G. Zdjęcie, które właśnie robiłam, możecie znaleźć na FB Post – Apokalipsa Polska lub FB Nerd Kobieta.